Esclate lotion lackreiniger - PolishAngel

[marctwain]

Postanowiłem położyć lsp w systemie czyli jedna firma. Cleaner - esclate lotion, sealant - mastersealant. Zdjęć nie ma za wiele, bo co tu pokazywać ? Skrzypienia się nie da, a skrzypi. :f

Początkowo chciałem czyścić ręcznie padem megsa:

Ale widząc, że wypracowuje się on inaczej niż np. dlpl czy hdc postanowiłem użyć maszyny. Inaczej - w sensie jest bardziej kremowy niż pastowy. Nie można przesadzać z ilością. Taką ilością jak na zdjęciu poniżej prawie można oblecieć tylny błotnik i drzwi. Na 4 biegu DA.

Po całej pracy zbierałem resztę mikrofibrą, lepiej twardszą. Eurow się kiepsko spisywał.

Lakier przy zbieraniu resztek i potem w dotyku skrzypi. Ale jest coś w tym cleanerze co powoduje, że ten odgłos i odczucie jest bardziej jedwabiste niż tępe. Może dlatego nazywa się "lotion". W każdym razie jest inny od tych, których dotychczas używałem.

Zapach ma ledwo wyczuwalny. Jest wydajny, na padzie finiszowym jest wydajniejszy od dlpl. Pad miałem tylko waflowy, lepiej chyba sprawdziłby się płaski.

Na koniec położyłem sealant, już ręcznie. Na maskę dodatkowo, od góry, położyłem dwa woski.

Zdjęcia z sealanta - później, na razie leje, nie wyjeżdżałem z garażu.

Jakość zdjęć jest taka sobie, bo zostałem na weekend bez aparatu, takiego poludzkiego. :lol:

[SJake]

:u

Mam nadzieje, że praca była przyjemna, a efekty satysfakcjonujące. ;)

[marctwain]

Efekt - lakier ewidentnie jest przygotowany. Pracuje się całkiem przyjemnie. ;)

Zobaczymy jak posiedzi sealant.