Jump to content

QD a powstrzymywanie kurzu


Jankos

Recommended Posts

Witam, :-!

Może temat trochę nadwyrost ale jeśli być już takim czepialskim i upierdliwym to w każdym (prawie) opisie firmy używając marketingu rozpisują się czego to ich preparat nie ma w sobie (technologicznie) co powstrzymuje osadzanie się kurzu na aucie.

Do czego zmierzam? :mrgreen:

Wiadomo że podczas jazdy (szybkiej zwłaszcza), kurz nie będzię się osadzał co innego na postoju.

W moim przypadku auto stoi od pon. do pt. pod chmurką(drzewami) na ulicy po 2-3 dniach jest tak ukurzone że zastanawiam się czy używanie QD w ogóle ma sens?

No bo skoro ma powstrzymywać osadzanie się kurzu to raczej nie spełnia swojego zadania... :-\

Na porównanie gdy auto stoi na działce dosłownie w "polu" to jakoś mniej osadza się kurzu, ale to normalna różnica między metropolią a wsią.

Fakt dobry QD usunie zaschnięte krople wody których nie udało się zdjąć fibrą/fluffym nada połysku i takie tam różne inne, pewnie cieszy to oko potencjalnego użytkownika.

Wracając, czy może jest to tak że po 5 dniach stacjonowania pod blokiem kiedy wyruszę autem na weekend w trasę to czy przy większej prędkości ten kurz po prostu pod wpływem pędu pow. zostanie zmieciony z karoserii i podczas postoju zaobserwuję "wolne od kurzu auto"? raczej nie.

Jak to jest?

Czy osadzania się kurzu nie powstrzyma żaden QD choćby nie wiadomo ile miał kosztować i jakiego marketingu jego producent by używał jest to efekt którego nie da się powstrzymać. :-?

A może jest taki QD tylko nie odkryłem go jeszcze ale do tego wszystkiego pewnie potrzebny był by mi garaż aby ograniczyć kurzenia choć tego nawet w garażu nie da się uniknąć.

P.S. Chyba z nudów po pracy przetrę auto QD o ile jakiś mam w bagażniku aby na nowo przywrócic mu błysk.

Link to comment
Share on other sites


W moim przypadku auto stoi od pon. do pt. pod chmurką(drzewami) na ulicy po 2-3 dniach jest tak ukurzone że zastanawiam się czy używanie QD w ogóle ma sens?

Jedz na myjke i sobie opłucz z kurzu. Potem QD.

Już kilka razy wklejałem coś na temat przyciągania kurzu ;)

Link to comment
Share on other sites

No więc własnie do tego dązyłem czyli według mnie jest to produkt który można pominąć w zakupach gdyż nie spełnia "pokładanych w nim nadzieji"

QD jest to m.in. bardzo dobry produkt dla osób, które nie mają miejsca lub czasu na gruntowaną pielęgnację auta. Myjemy auto i po prostu stosujemy QD. Efekt jest bardzo dobry.
Link to comment
Share on other sites

Ale co do tego wcale nie mam wątpliwości :) bo owszem po osuszeniu dodatkowo podkreśla połysk.

Tylko już dosłownie czepiam się tego powstrzymywania przed osadzającym się kurzem, QD już tego nie spełnia.

I to jest nabijanie ludzi w butelką bo równie dobrze producenci mogliby sobie darować w opisach QD że powstrzymują czy ograniczają osadzanie się kurzu na lakierze, każdy z was może to potwierdzić

W tym momencie na moim aucie jest taka sama warstwa kurzu, a auto zostało dokładnie przetarte Shagiem i Sonusem.

Link to comment
Share on other sites

pytanie czy w takim razie używanie QD ma sens?

według mnie jest to produkt który można pominąć w zakupach gdyż nie spełnia "pokładanych w nim nadzieji"

Ma sens, ale nie do tygodniowego kurzu, troszkę za dużo od niego wymagasz ;) Żaden QD nie ochroni auta przed zabrudzeniem się. Będzie to słabiej na lakierze siedziało (łatwiej się usunie) ale nie spowoduje, że w ogóle nie usiądzie. Nie ograniczaj się do jednego zastosowania QD (które de facto spełnia). Ja przecierałem auto po 1-2 dniach od mycia, gdy jest lekko przykurzone oraz gdy nie padał deszcz. Po tygodniu jest to dość spory brud, bałbym się nawet trzeć nim po lakierze. Opłukanie i przetarcie QD - tak. Też tak robiłem. QD jak wspomnieli koledzy wyżej, usuwa również water spoty po myciu, podbija blask, nadaje śliskości dla lakieru. Dla mnie bardzo ważna pozycja w arsenale, odpowiada za ostateczny wygląd lakieru :)
Link to comment
Share on other sites

Ja u siebie swego czasu robiłem mały test FK#425 na tylnej klapie. Połowa była bez QD, druga połowa przetarta. Po 5 dniach stania pod chmurką, gdzie było bardzo ciepło i bezdeszczowo było widać różnicę miedzy połówkami klapy. Tzn tam gdzie nie było QD kurz bardziej się przykleił do auta, zaś tam gdzie było FK#425 wystarczyło, żebym mocno dmuchnął na fragment i kurz znikał.

Po zastosowaniu QD było też bardzo wyraźnie czuć lepszą śliskość lakieru.

Link to comment
Share on other sites

Jestem po weekendzie i muszę przyznać że używanie QD jednak ma sens.

Już tłumaczę dlaczego.

Zakładając ten temat nosiłem się z rezygnacją z QD po myciu/osuszaniu.

Jednak przed sobotnim wieczorem dałem na auto zarówno QD (proszę się nie śmiać zrobiłem mix Smartwaxa, PB S&G i chyba Megsa UD - resztki próbek, kolor wyszedł... cięzki do określenia), potem glaze'a i wosk w płynie oba ostatnie produkty Diamonbride).

Po nocnych podróżach auto było lekko ukurzone, ale dosłownie w całości.

Z rana jednak szarpnąłem się na zgotowanie mu płukania wodą i przetarcia fluffym, efek: auto wyglądało jakby dopiero co było myte.

Choć nie wiem czy to też zasługa położonego Glaze'a oraz wosku w płynie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

MrCleaner.pl - profesjonalne kosmetyki samochodowe · MenSpace.pl - ekskluzywne kosmetyki dla mężczyzn · DetailingStore.pl - sklep auto detailingowy

×
×
  • Create New...