MAKITA 9227 CB vs. Hitachi SP18VA - którą wybrać?

[blaszczu]

Cześć!

Tak jak w temacie - na dniach będę kupował polerkę i potrzebuję Waszej pomocy. Który sprzęt byście wybrali: MAKITA 9227 CB czy Hitachi SP18VA?

Ceny podobne, z obiema firmami miałem do czynienia (więcej z Makitą) ale to raczej ze sprzętem typowo budowlanym. Generalnie obie mają w moich oczach uznanie ale co do polerki to nie wiem która lepsza dlatego mam nadzieję, że mi pomożecie. Pracował ktoś na którejś z powyższych?

Z góry dzięki za pomoc!

Pozdrawiam,

Błaszczu

[JJ.]

Pracowałem ja, pracował Tomasz, pracował Jacek.

Danych technicznych nie będę Ci przywoływał, wszystko jest w internecie. Cóż mogę powiedzieć od siebie:

Jeśli chodzi o kwestie wagi to na pionowych powierzchniach nie stanowi dla mnie problemu, na płaskich - pomaga. Maszyną łatwo się operuje, jest poręczna, wygodna. Blokada włącznika znacznie ułatwia pracę, spust jest kilkufazowy, to coś w rodzaju soft startu, przy wprawnych rękach włączenie maszyny to prawdziwa płynność. Niskie obroty początkowe to z pewnością ułatwienie, między innymi tym kierowałem się podczas zakupu. Jeśli chodzi o głośność, do biegu 3. jest bardzo przyzwoicie, później to typowa szlifiera ;) wszystko zależy też od pomieszczenia w jakim pracujesz. Długość kabla zadowalająca, wtyczka nie wala się po lakierze, blokada na główce bardzo solidna i precyzyjna. Sprzęt jest solidny i dobrze wykonany więc ja od siebie mogę Ci ją polecić. :-bd

[blaszczu]

Pracowałem ja, pracował Tomasz, pracował Jacek.

Danych technicznych nie będę Ci przywoływał, wszystko jest w internecie. Cóż mogę powiedzieć od siebie:

Jeśli chodzi o kwestie wagi to na pionowych powierzchniach nie stanowi dla mnie problemu, na płaskich - pomaga. Maszyną łatwo się operuje, jest poręczna, wygodna. Blokada włącznika znacznie ułatwia pracę, spust jest kilkufazowy, to coś w rodzaju soft startu, przy wprawnych rękach włączenie maszyny to prawdziwa płynność. Niskie obroty początkowe to z pewnością ułatwienie, między innymi tym kierowałem się podczas zakupu. Jeśli chodzi o głośność, do biegu 3. jest bardzo przyzwoicie, później to typowa szlifiera ;) wszystko zależy też od pomieszczenia w jakim pracujesz. Długość kabla zadowalająca, wtyczka nie wala się po lakierze, blokada na główce bardzo solidna i precyzyjna. Sprzęt jest solidny i dobrze wykonany więc ja od siebie mogę Ci ją polecić. :-bd

Dzięki za opinie. A o której maszynie pisałeś? ;)

[biały]

polecam Makitę ...

[s.martino]

Nawet bym sie nie zastanawial....Makita! Dodam tylko:pomysl gdy bedziesz chcial ja sprzedac.Co latwiej sie sprzedaje,i co mniej traci na wartosci??

[fireman_marcin]

Dzięki za opinie. A o której maszynie pisałeś? ;)

JJu o ile pamięć nie myli to miał na myśli Hitachi ;)

[Tomasz]

Makita była sprawdzona na przestrzeni wieku i każdy chwali , hitaschi mniej . Ja bym zakupił hitaschi bo ją mam i używam :f

Hitaschi ma jeden pan z wawy 5 lat i pracuje na niej codziennie wymienił szczotki smar przekładnie i maszyna pracuje dalej bez zarzutów :u

[blaszczu]

Generalnie to obie maszyny mogę mieć po dużo niższych cenach od rynkowych stąd moje zastanowienie. Generalnie bardziej nastawiony jestem na Makite ale Hitachi też jest propozycją godną przemyślenia. Ciężki wybór bo oba sprzęty wydają się być żywotne i solidne.

[Tomasz]

Tak obydwie są solidne i żywotne kupuj co masz taniej :u

ps. te maszyny na pewno są bardziej trwałem niż Festool który ostatnio bardzo kuleje :roll: i wraca często na serwisy :roll:

[JJ.]

Przepraszam, myślałem i pisałem o Hitachi ale tego nie zaznaczyłem :u

[janeczek]

Pomyśl jeszcze nad Metabo PE 12-175, kupisz prawie w takich samych pieniadzach jak Makite (mówie o sprzecie nowym). Jest dla mnie poręczniejsza niż Makita (miałem obie w rekach), trzymanie za korpus a druga ręka za-ja to nazywam- kaczy dziub, goła maszyna bez BP waży niecałe 2,5 kg, jedyny minus to regulacja obrotów z tylu maszyny pod kablem jak w DAS,ie- kwestia przyzwyczajenia.

[Rise and Shine]

Tak obydwie są solidne i żywotne kupuj co masz taniej :u

ps. te maszyny na pewno są bardziej trwałem niż Festool który ostatnio bardzo kuleje :roll: i wraca często na serwisy :roll:

TOMASZU, Bój się Boga, skąd takie herezje?! :shock:

:lol:

[damianese]

może z serwisu? :u z moich informacji bardzo często psują się takie marki jak bentley, Rolls-Royce i inne.. a widać je na lawetach-nie bo taki sposób transportu- i nie można ujawniać danych tzn. ubezpieczyciel- tak samo serwisant festoola