Robić korektę, czy nie robić? Oto jest pytanie...

[Guest]

Sprawa wygląda następująco:

Pacjent - Focus'03, kolor Colorado Red, przebieg obecny: 215 000km, przebieg roczny około 26-30kkm. Cały czas stoi pod chmurką. Lakier raczej w nie najlepszym stanie, głównie z powodu ujowego mycia, braku warunków oraz zimowego odśnieżania #-o i żadne miękkie szczoty nie dają tu rady. Chcę odświeżyć lakier i biję się z myślami - pełna korekta na kilka miesięcy, do pierwszego odśnieżania czy po prostu jakiś mocny OneStep + dobre wykończenie, a z pełną korektą wstrzymać się do wiosny? Na razie jestem niesamowicie wkur*** bo lakiernik spier*** sprawę, w dodatku trzymając 3 dni samochód. I znów muszę stracić czas i pieniądze na poprawki, co również skutecznie odciąga mnie od korekty, tym razem chyba pojadę do innego lakiernika. Dostępny stuff? Nie wiem, jest APC, glina, Sanesolv, pędzle, fibry, jakieś pierdoły. HD-Cleanse też się znajdzie + może jakiś Glasur lub coś lepszego. Iść w OneStep? Tylko, który? Scholl S17 na polishing padzie? Coś mocniejszego? Z racji kosztów, wchodzi w grę tylko małe opakowanie pasty bo polermajsterem też nie jestem i zbyt często się tym nie będę bawił. To chyba tyle, można doradzać, wyśmiewać, albo kazać wyp*** :lol:

[KEIL1]

:shock: robić korektę nie bawmy się w pół środki one stepy to do sprzedaży aut niech zostaną :twisted:

[Guest]

Wiem, korekta fajna rzecz, tylko czy jest sens wydać XXX kasy nie mając garażu i ciesząc się efektem do listopada/grudnia? :? Jak przejdzie mi wkur*** i ogarnę lakiernika to być może przemyślę sprawę pełnej korekty, co by nie bawić się w półśrodki, jak mówisz :P tylko na razie mam takie ciśnienie, że najchętniej to bym go puścił ze skarpy :P :P

Umyć, umyję sam. Wyglinkuje, wnęki się ogarnie i podstawię komuś na polerkę :P :?

[KEIL1]

lakiernika jak to ten co myślę to jeszcze chwilę nie zabijaj

korektę to chyba nawet też wiem kto ogarnie Ci na topowym poziomie

moje auto czarne i też pod chmurką i między ludźmi, którzy wogóle nie szanują obcej własności i wszystko narazie jest naprawdę ok a efekt w słońcu miazgaaaa ! 8-) w zimie to chyba tylko szyb będę dotykał... :-s

[Guest]

Może w końcu się zdecyduję na pełną korektę, ale mój lakiernik wraca pod koniec sierpnia dopiero :?

[escimo]

kempus: robić robić :) Zima to i tak jest taki okres, że auta z reguły są upier**** :) Czyste mają Ci którzy nie jeżdżą, albo mają ogrzewany garaż z dostępem do wody :) A jak dobrze zabezpieczysz lakier to nawet śnieg będzie inaczej się trzymał auta ;)

[Guest]

No to w takim razie będzie korekta :-) na razie się stresuję i pocę. Też tak macie, jak na samochodzie nic nie leży? :? :lol: Dziś dobiłem Glasura :lol: i mam spocone czoło, trzeba będzie coś zaradzić :lol:

[JJ.]

Zaczynam być w identycznej sytuacji co Ty Michał, mija miesiąc od kupna auta a ja nie zrobiłem przy nim nic konkretnego. Jednakże również optowałbym za korektą z zabezpieczeniem. Odśnieżać możesz zostawiając 0,5cm pokrywy śniegu aby nie jeździć szczotą po lakierze a na wiosnę, jak już coś powstanie, przelecisz to cleanerem/wykończeniową pastą (co i tak byś zrobił po zimie) i będzie jak po korekcie.

[Guest]

JJ - mnie strasznie wkurza mieszkanie w kamienicy w centrum miasta, co prawda mam parking wewnętrzny, monitoring i takie tam, ale myć nie ma gdzie, wieczne korki, remonty, piach, pył :evil: ewentualny dojazd do brata, żeby umyć pod jego domem to około 15km w jedną stronę :? lub bezdotyk 500m ode mnie, tylko muszę tam jeździć w chorych godzinach, tak żeby nie było ludzi, inaczej strzelają z du..., że się kolejka robi.