Jump to content

Chemia SNB


tukolarz

Recommended Posts

Witajcie!

Dzisiaj przedstawię Wam troszkę chemii sponsorowanej przez Sebastiana (SNB- sebba75), za co na wstępie dziękuję ;).

Chemia do przetestowania (Gul Javel APC, Jetin S, Sissy):

Na początek: Płyn do szyb o nazwie: Sissy

Na poniższym zdjęciu mamy rozcieńczony 1:2 płyn (po lewej stronie) i koncentrat (po prawej stronie):

Dołączona grafika

Krótki opis Sissy: Jak wiadomo jeśli chodzi o takie środki jak płyny do szyb, to "Ameryki nie odkryjemy". Jest to jednak moim zdaniem jeden z tych "dobrych" płynów. Zapach tego preparatu nie przypomina może Megs'a Glass Cleaner-a, ale nie jest zły- taki chemiczny, ale moim zdaniem lepszy niż większość domowych środków (jest to tylko subiektywne odczucie). Nie maże się, nie zostawia smug, stosunkowo szybko odparowuje (w tych kwestiach bardzo blisko jest mu do Megs'a). Jako jeden z nielicznych płynów, które miałem okazję używać, nic po sobie nie zostawia. Powierzchnia jest odtłuszczona i gładka :). Co do mycia mocno zabrudzonych szyb nie zauważyłem dużej różnicy w sile działania pomiędzy rozcieńczeniem 1:1 i 1:2. I tu, i tu środek działa jak należy :u .

W zimowych warunkach najbardziej lubię myć szyby płynem Scholl-a (w niskich temperaturach szybko odparowuje). Ale tutaj porównam zachowanie się płynu Sissy w temperaturze trochę powyżej zera z Megs'em z uwagi na to, że oba mają podobną konsystencję:

Leciutko ubrudzona szyba:

Sissy- spryskanie, próba wytarcia szyby mikrofibrą Sonus-a (ta zielona), czysta szyba.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Megs- podobnie

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Jak widać, Megs troszeczkę mniej mazał szybę, i był odrobinę przyjemniejszy w użyciu, jednak nie była to różnica znacząca.

Podsumowanie Sissy: Nie znalazłem jakiejś wady tego produktu. Myślę, że jest godny polecenia :u. Z uwagi na zapach nie każdemu może odpowiadać... Używałem go także w domu czy podczas mycia mocniej zabrudzonych szyb i także tu sobie radził bez problemu. Z wiadomych względów nie mogłem tylko przetestować jak działa na zaschnięte owady itp., ale przy tak poprawnym działaniu jak do tej pory, myślę, że i tu byłoby wszystko OK.

Jetin S (środek do felg) i Gul Javel (APC)

Dołączona grafika

Opisy z etykiet:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Preparaty rozcieńczyłem wg powyższych zaleceń:

Dołączona grafika

Otrzymałem od Seby propozycję przetestowania tych środków przy okazji mojego testu Duragloss-a 701. Jeśli ktoś jeszcze go nie widział, zachęcam do lektury, bo poniższa konfrontacja jest kolejną odsłoną tamtego testu: http://detailingclub.pl/viewtopic.php?f=25&t=2379.

Aby dobrze pokazać działanie takich środków najlepiej byłoby spróbować ich na oponach z białym paskiem. Niestety tak się złożyło, że w moim garażu takich nie ma... :lol: a i większość kompletów felg i opon już wyczyściłem. Brudny komplet (stety lub niestety), jaki mogłem tutaj zaprezentować, to kilkunastoletnie mocno utlenione i skorodowane felgi z miejskiego autka stanowiące u mnie 10 priorytet- "kiedyś tam były myte, a może nawet była próba ich zabezpieczenia... :D". Starałem się pozyskać jakieś lepszy zestaw, ale nikt mi nie chciał oddać felg i opon na darmowe mycie (ludzie nie wiedzą co tracą). Nawet Jay Kay mi odmówił:

oMk1wBPiUIo

(błagam, jeśli ta muzyka się Wam nie podoba, to włączcie coś innego... znowu będę przez kilka godzin mył dwie opony i felgi ;) :D )

Jedna bardziej brudna:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

... i druga mniej (bębny). Co ciekawe te felgi kiedyś prawdopodobnie leżały na zewnątrz pod drzewami, bo z tego co pamiętam był na nich jakiś mega zielony "mech"- pewnie soki z drzew. W przeszłości pozbyłem się tego, ale część pozostała (szczególnie na wewnętrznej stronie). Czy z takim czymś poradzą sobie środki od SNB? Sprawdzimy:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Felgi przed oczyszczeniem zostały mocno spłukane wodą, i na takich mokrych kołach będę testował chemię:

Dołączona grafika

Pierwsze próby z myciem opon Gul Javel-em w rozcieńczeniu 1:10 lub 1:4 nie przynosiły oczekiwanych rezultatów:

Dołączona grafika

Gdy użyłem Gul Javel-a nierozcieńczonego- pokazał jaki z niego kozak :) (działał wtedy porównywalnie do Surfex-a HD czy DG 701):

Dołączona grafika

Każdy preparat nanosiłem na oponę spryskując ją, następnie rozprowadzałem dokładnie preparat pędzelkiem by na końcu użyć szczoty:

Dołączona grafika

GJ nawet fajnie się pienił:

Dołączona grafika

... a w rozcieńczeniu 1:10 z powodzeniem domył nieszczególnie brudną felgę:

Dołączona grafika

Po teście GJ, użyłem Jetin-a S, który po spryskaniu od razu tworzył piankę i łatwo się rozprowadzał po oponie czy feldze:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dość brudną felgę domył bez problemu przy okazji pokazując jej realny stan (tak, tak- już wcześniej była tak utleniona). Mimo tak dużej siły działania nie poradził sobie jednak ze starym dressingiem na oponie (GJ bez problemu dawał radę jeśli chodzi o usuwanie dressingu):

Dołączona grafika

Użyłem więc mojej tajnej broni, czyli DG 701- no ten zadziałał od razu na oponie,:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po pozbawieniu opony dressingu, Jetin S także sprawdzał się przy czyszczeniu gumy:

Dołączona grafika

Kiedy opony z felgami się wysuszyły chciałem Wam zaprezentować różnicę pomiędzy czyszczonym w ok. 2-3 kolejkach jednym bokiem opony:

Dołączona grafika

a drugim czyszczonym ok. 10 razy, aż piana robiła się bielsza nawet po DG 701. Co prawda białe osady (preparaty dość ciężko się spłukiwały przez to, że używałem ich w postaci koncentratów) trochę tuszują prawdziwy obraz, ale różnicę w postaci brązowego nalotu na pierwszej nie sposób nie zauważyć:

Dołączona grafika

Po nałożeniu dressingu (marketowy Simoniz- bardzo trwały, porównywalny do DG Wet Look pod względem konsystencji, jednak jego aplikacja czy efekt nie był taki fajny jak przy DG) na jeden i drugi bok opony nie było możliwości, aby aplikator się nie zabrudził:

Dołączona grafika

Drugie koło (tutaj dokładniej zostały umyte boki opony z jednej i drugiej strony):

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Mimo, że tym aplikatorem trudniej było nałożyć dressing (widać, że zrobiłem to niedokładnie... i trochę brzydko to wyszło), to po takim dressingowaniu ten konkretny aplikator pozostał w miarę czysty. Co, ja nie dam rady?! Potrzymaj mi piwo. :lol:

Dołączona grafika

Podsumowanie Gul Javel: Świetne APC w przyzwoitej cenie :u. Potrafi w odpowiednim rozcieńczeniu dobrze umyć felgi i opony. Jego zapach mimo, że jest dość intensywny- pokusiłbym się o stwierdzenie, ze przypomina jakiś płyn do kąpieli ;). Niewątpliwą jego zaletą jest także to, że jak na taki środek nie jest duszący. Jest to preparat porównywalny mocą do Surfex-a HD i innych degreaser-ów (mimo tego, że tak mi wyszło i w tym teście, i podczas codziennego używania, kolega Bio miał trochę inne zdanie- jego nie zachwycił pod względem siły działania).

Podsumowanie Jetin S: Ten preparat nie ściągnął wpradzie całkowicie dressingu z opon, ale także mogę jego mogę polecić :). Dlaczego? Jest to środek dedykowany do mycia felg i tu radzi sobie świetnie, a jeśli na oponie nie ma dressingu też poradzi sobie i z jej oczyszczeniem. Podczas mycia felg praktycznie w całości usunął bieżące i stare naloty (ten już wspomniany wcześniej dziwny "mech")- sprawdziłem to, poprzez użycie cleaner-a DG 671- aplikator pozostał czysty po naniesieniu środka na zewnętrzną i wewnętrzną część felgi :u. Bardzo fajnie się pieni i pomimo dużego brudu mycie to czysta przyjemność- zapach ma moim zdaniem jeszcze lepszy niż GJ (mi bardziej pasuje, niż popularny Bilberry), a pędzelkowi czy szczotce nadaje podczas mycia dużą śliskość.

Małe porównanie odporności trwałych sealantów na działanie środków APC:

- w tej części chciałem pokazać, jaki środek do czyszczenia opon jest bezpieczny dla LSP. Dlaczego? Ponieważ LSP na felgach (powłoka lub trwały wosk/sealant) prawie zawsze wytrzymuje dłużej niż dressing na oponach. Sytuacja wygląda tak: nie mamy już na oponach dressingu, felgi są zabezpieczone i nie chcemy się tego zabezpieczenia pozbyć, a tylko wyczyścić oponkę przed nałożeniem dressingu.

Do tego eksperymentu użyłem 5 starych kołpaków, które walały się po moim strychu. Dokładnie je umyłem, wyczyściłem cleaner-em PA Esclate Lotion. Odtłuściłem wszystkie IPĄ i na lewą połówkę kołpaczka naniosłem FK 1000p, a na prawą DG 601 + 105. Oczywiście sama aplikacja tych sealantów przebiegła w dobrych warunkach:

Dołączona grafika

Po odczekaniu 24 h sprawdziłem kropelkowanie za pomocą opryskiwacza:

Dołączona grafika

Następnie wziąłem 4nano Predator APC. Spryskałem nim cały kołpak, po chwili użyłem pędzelka, poczekałem ok. 5 minut i spłukałem. Widać, że najmniej odczuła taką chemię 105 od DG:

Dołączona grafika

Podobnie postąpiłem z DG 701- widać, że tutaj bardziej uszkodził LSP niż 4nano, ale sheeting był widoczny na obu połówkach.

Dołączona grafika

Jetin S i Gul Javel najmocniej oddziaływały na te sealanty (kompletny brak sheetingu i beadingu):

Dołączona grafika

Dołączona grafika

5 kołpak spryskałem VP Bilberry:

Dołączona grafika

VP okazał się o wiele delikatniejszy od 4nano (jak się przyjrzycie otworom wentylacyjnym, kropelki DG się praktycznie nie zmieniły, FK trochę osłabło):

Dołączona grafika

Po kilku godzinach od spłukania tych 5 środków nasuwają się następujące wnioski:

- po takim czasie sealanty, które na początku wyglądają na "martwe" odzyskują siłę, i lepiej kropelkują, niż na powyższych zdjęciach,

- VP Bilberry łatwo spłukać i najmniej oddziałuje na LSP,

- 4nano Predator APC (pomimo tego, że w poprzednim teście zostawił osady na niezabezpieczonej feldze większe niż np. DG 701 czy Bilberry), w małym stopniu uszkodził LSP,

- DG 701 nie usunie nam wosku z felgi, przy zwykłym czyszczeniu opon. VP Bilberry czy 4nano są jeszcze bardziej bezpieczne, ale nie umyją opon tak dobrze i szybko jak 701, więc jeśli mamy powłokę lub LSP na felgach jest to najskuteczniejszy produkt do mycia opon, a przy tym stosunkowo bezpieczny.

- Jetin S i Gul Javel to mocne degreaser-y, które należy używać przed pełnym zabezpieczaniem felg i opon, bo mimo tego, że zjadają LSP, świetnie radzą sobie podczas mycia opon i kół :).

Na koniec mojej relacji mam dla Was dwa bonusy:

BONUS 1: Test kolegi Bio:

Ja Jetin-em S myłem stalowe czarne felgi, więc ciężko mi było się odnieść do tego jak ten środek radzi sobie z naprawdę wżartym pyłem... Tutaj pomógł mi Damian (Bio) i zrobił szybki test:

Pacjent to felga z E36, oryginalny styling 30. Przez nałożeniem próbowałem coś spłukać samą wodą, syf jednak był wżarty. Felgi w miarę suche dostały z atomizera BlueGel rozcienczony 1:1 i Jetin-a S. Konsystencja Jetin-a S z ori atomizera to bardzo fajna piana. Zapach podobny w obu, nie nachalny i i w miarę nie duszący.

Samo nakładanie, lepiej wypada w przypadku środka SNB. Bezdotykowo również, lepiej domył felgę od Blue Gela. Jednak jako że zostało dużo syfu, wziąłem pędzelek i starą szczoteczkę do zębów, tutaj niestety nie dość, że Jetin S zasychał szybko, trzeba było go dopsikać, gorzej niż Blue Gel domył zapieczony brud.

Felgi przed szybkim testem:

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Po samym spłukaniu (bez użycia pędzelków, szczotek itp.)

Dołączona grafika

Felgi po użyciu akcesorii i wstępnym "szorowaniu"

Dołączona grafika

Podsumowanie bonusu 1: Widać, że alkaliczny środek jakim jest Jetin S, nie poradził sobie do końca z mocno wżartym pyłem na pewnie nigdy nie czyszczonych "do końca" felgach BMW. Inne moje spostrzeżenia pokrywają się z opisem Bio. Można napisać, że Jetin to skuteczny zasadowy preparat, jednak w przypadku mocniejszych zabrudzeń konieczne jest użycie kwasowego środku lub czegoś do "lotnej rdzy" (IronX, Zanitol Plus itp.).

BONUS 2: Opis i spostrzeżenia na temat chemii, którą kupiłem już jakiś czas temu (Zanitol Plus, Sanelsolv Extra, MAC APC, Green APC):

1) Zanitol Plus:

Zanitol Plus to bardzo dobry stuff jeśli chodzi o siłę działania (w rozcieńczeniu 1:1 usuwa osad podobnie do IronX- może jest nawet silniejszy) i dla mnie ma taką zaletę, że właśnie nie krwawi . Dlaczego? Preparaty, które krwawią nie przydadzą się do oczyszczenia tapicerki, wykładziny itp. rzeczy z wnętrza auta. A często właśnie tam są rdzawe osady z mocowań foteli, gaśnic itp. Wada Zanitol-a to moim zdaniem dość niskie kwasowe PH (ok. 2) i ryzyko uszkodzenia jakiś delikatnych rzeczy. Na lakierze nie zauważyłem niepokojących zmian- jedynie na lakierze we wnętrzu nad bakiem paliwa (pod kanapą) powstały jakieś tam plamy, albo po prostu była ona utleniona i w ten sposób zmieniła kolor... (w każdym razie był to przypadek jednostkowy i pewnie wynikał z niedostatecznego pozbycia się chemii, nawet nie wiem czy akurat Zanitola, bo używałem też APC). Nie zauważyłem negatywnego działania na wykładzinę itp. Ale i z IronX-em trzeba uważać . Cena Zanitol-a jest kilkukrotnie mniejsza niż IronX-a czy podobnych krwawiących środków, więc naprawdę warto go mieć do oczyszczania mocno zafugowanych powierzchni. Jako wisienkę na torcie zostawiłbym w swoim arsenale jednak też produkt Car Pro.

2) Sanelsolv Extra

Środek już dobrze wszystkim znany, ale chyba mniej popularny od Prickborta. Warto tu napisać, że konkurencja kosztuje więcej, a więc czy warto kupić coś tańszego? Moim zdaniem tak... Radzi sobie ze smołą, kropkami asfaltu itp. na poziomie Prickborta, a to już bardzo dobrze świadczy o tym produkcie. Ma tę przewagę nad nim, że można go dać na wilgotne powierzchnie i zadziała (oczywiście nie tak dobrze jak na suchym), ale nie będzie emulgował, tak jak robi to Prickbort kiedy "poczuje" wilgoć :). Sprawdza się też jako pre-wash, przed odszczurzaniem (co prawda pozostawiony na kilka minut narusza wosk, ale go nie zabija).

3) MAC Interior APC

Dobry produkt, dedykowany do wnętrza. Ma bardzo dobre właściwości czyszczące a przy tym nawet w małym rozcieńczeniu nie uszkadza np. plastików. Ma jedną dość znaczną dla mnie wadę: mimo przyjemnego "różanego" zapachu jest trochę duszący. Są ludzie, którym to nie przeszkadza, ale ja wolałbym coś delikatniejszego (jeśli chodzi o działanie w zamkniętych pomieszczeniach).

4) Green APC

Podobnie jak 3), oprócz tego, że jest lekko-duszący właściwie nie ma wad. Tak jak napisane jest w opisie, bardzo dobrze radzi sobie z usuwaniem resztek pasty polerskiej. Nie ma problemów z szybkim zasychaniem czy pozostawianiem czegoś po sobie na plastikach... Jest bardzo bezpieczny.

Podsumowując bonus 2: wszystkie 4 produkty mnie nie zawiodły. Pierwsze 2 na pewno kupię, jak mi się skończą... a nad kolejnymi 2 musiałbym się zastanowić (ale to tylko moja opinia, co do skuteczności nie powinny nikogo zawieść) ;).

Kończąc mój przydługi wywód, chemia od SNB to dobre środki w świetnej cenie. Żaden mnie nie zawiódł :u. Co do niektórych miałem jednak małe "ale" ;). Gul Javel, Jetin S, Zanitol Plus czy Sanesolv Extra na pewno kupię jeszcze raz- jeśli mi się skończą :D.

Link to comment
Share on other sites


Piękny test Tadek, masz ode mnie plusika za wysiłek :u

Pracowałem Jetinem u Sebastiana i mnie z kolei zaskoczył pozytywnie siłą domywania i ruszania "twardszych" nalotów. Mam go u siebie w domu i z pewnością wrzucę na forum jakiś test. Jeśli chodzi o APC od SNB to było ich kilka rodzajów, kiedyś dostawałem małe próbki od kanara, coś się później zmieniało, pomieszanie z poplątaniem, nie ogarniam tego do końca.. :D Gul Javel - powiem tylko, że słyszałem dużo dobrego i nie mogę się doczekać aby go użyć.

Wybór nutki :u

Link to comment
Share on other sites

Seba, a jak jest z tą alkalicznością tego Jetin-a? Na etykiecie jest opisany jako "alkaliczny", zaś słyszałem od innych użytkowników, że to kwasowy środek, więc... nie wiem, czy oni używali tego samego środka :).

Pasków pH nie miałem akurat na stanie ;).

Dzięki JJ. ;)

Link to comment
Share on other sites

Seba, a jak jest z tą alkalicznością tego Jetin-a? Na etykiecie jest opisany jako "alkaliczny", zaś słyszałem od innych użytkowników, że to kwasowy środek, więc... nie wiem, czy oni używali tego samego środka

Oczywiscie ze alkaiczny inaczej przeciez nie mozemy napisac ;) PH koncentratu wynosi wedle karty charakterystyki 13 , mysle ze ludzie blednie odzytuja literke S w nazwie Jetin S ,samo oznaczenie S (sur-kwasny) albo zostali zle poinformowani ;)
Link to comment
Share on other sites

JJ., dostałem taki komentarz po wrzucenia testu na KA od kolegi krd:

Jetin S to kwas, wiec nie wiem czy porownywanie go z APC to najlepsza rzecz. Sam dostalem probke jakis czas temu i musze stwierdzic, ze przy 13-letnich kolach nie mytych wewnatrz nie dal sobie rady... Bluegel od VP duzo wiecej rozpuszczal brudu... ale byc moze to tylko moje osobiste odczucie.

(...)

Tez sie zdziwilem Twoim opisiem, bo jak dostawalem probke to powiedziano mi, ze to "mocny kwasior"

... a, że nie mam teraz możliwości sprawdzenia co to jest: kwas czy zasada, pytam u źródła ;). Nie wiem, czy po prostu kolega krd nie pomylił tego środka z innym :).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

MrCleaner.pl - profesjonalne kosmetyki samochodowe · MenSpace.pl - ekskluzywne kosmetyki dla mężczyzn · DetailingStore.pl - sklep auto detailingowy

×
×
  • Create New...