wojak10 Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Po wielu godzinnej walce z lakierem przyszła pora na odświeżenie wnętrza i przyznam szczerze, że nie chciałbym drugi raz tego robić... Nie wiem czy autko było w ogóle kiedykolwiek odkurzane. Piasek był wżarty dosłownie w podłogę, żadne odkurzacze nie pomagały, dopiero twardsze szczoty były pomocne... Na co dzień w aucie urzęduje labrador, co od razu rzuci się w oczy :) Na szczęście było to auto kolegi, więc nie musiałem w 100% usuwać tej sierści między tylnymi siedzeniami, bo bym do dzisiaj wybierał te kłaki :P Wszystko udało się ogarnąć w 15 godzin. Ale zobaczcie sami... Po gruntownym odkurzeniu... Bagażnik... Dobra, koniec już z tym syfem i malarią :D Główna broń to APC, najpierw green 9000 1:10, następnie cyclone 1:10, oba sprawdziły się świetnie... Przydałaby się jakaś szczota do sierści... W trakcie... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
100P Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 nie rozumiem ludzi, jak można jeździć w takim "barłogu" tyfus plamisty brud i smród. nie chciałbym wsiąść do tego auta.PS. Znakomita robota kolego, patrząc na stan sprzed- mistrzostwo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
DaV Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Bez porównania lepiej :-bd A co z zapachem po psie? Jak się za to zabrałeś? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojak10 Posted September 1, 2013 Author Report Share Posted September 1, 2013 Nie było żadnego nieprzyjemnego zapachu już po :) Można powiedzieć, że samo oczyszczenie wnętrza, tapicerek dało naturalnie świeższy zapach. było czuć po prostu tą świeżość :) Mam nadzieję, że pies nie narobi ze zdziwienia... :P Ja również nie potrafiłbym w takim syfie jechać gdziekolwiek, sierść tam dosłownie latała z kąta do kąta. Najgorsze jest to, że pies i tak będzie jeździł w aucie, bo przecież nie będzie biegał za nim :ymtongue: Druga sprawa, szkoda mi takiego auta, w miarę świeże a nie było w środku plastików nieporysowanych... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
weglus Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Z tej sierści to by peruke zrobił :DBardzo fajne '50tki' ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sprinter Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Znam ten ból przy czyszczeniu takiego syfu, plus, że po już psem nie wali, co się rzadko zdarza przy takich właścicielach @-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junior74 Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Nie było żadnego nieprzyjemnego zapachu już po :) Można powiedzieć, że samo oczyszczenie wnętrza, tapicerek dało naturalnie świeższy zapach. było czuć po prostu tą świeżość :) Mam nadzieję, że pies nie narobi ze zdziwienia... :P Ja również nie potrafiłbym w takim syfie jechać gdziekolwiek, sierść tam dosłownie latała z kąta do kąta. Najgorsze jest to, że pies i tak będzie jeździł w aucie, bo przecież nie będzie biegał za nim :ymtongue: Druga sprawa, szkoda mi takiego auta, w miarę świeże a nie było w środku plastików nieporysowanych... Nie ma takiej mozliwości aby po takim szczurze nie walilo.Po prostu przywykleś do smrodu łoju. Jak dawno temu jeszcze mi się chciało po szczurach robić to rozebraliśmy auto do blachy przelewaliśmy wszystkie fotele i materiały gorącą wodą i potem ekstraktor i jak zlozyliśmy po tgodniu wietrzenia wszszy stko do kupy to dalej było jak w budzie u burka Ale oczywiście podziwiam Cię za wykonana pracę :ymapplause: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
falon Posted September 1, 2013 Report Share Posted September 1, 2013 Junior pies to nie fajki, az tak głeboko nie wchodzi, dobra chemia i zazwyczaj nie ma problemu. Musiąłby mokry się tam tarzać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junior74 Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 Wszystko zależy od jego właściciela Ja robiłem takiemu co się tarzał,srał, i jadł w aucie.Waliło nawet w komorze silnika.Fajki to przy tym była ambrozja. I to było ostatnie auto po psie,które robiłem Teraz nawet sierści(w dużej ilości) nie odkurzam są inni ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
falon Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 po takim to pewnie i w cylindracz silnika śmierdziało, fuuu na twój przypadek może i nie ale bardzo pomaga dodanie do wody piorącej neutralizatora odorów, choćby prochemu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kazjul Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 Na pierwszych zdjęciach "burdello" jak w samochodzie mojej żony :-s - nieźle sobie poradziłeś z doprowadzeniem go do stanu używalności :u Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
junior74 Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 Mam z Conceptu i nie pomógł Ale tam nic by nie pomogło no może złomowisko a potem wielki piec na hucie Nie zaśmiecam już chłopu tematu Jego przypadek wyszedł wzorowo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
blaszczu Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 Kawał dobrej roboty. Ciężko mi zrozumieć ludzi którzy jeżdżą w takim syfie no ale cóż. Ciekawe tylko ile utrzyma się taki efekt w środku ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
soll Posted September 2, 2013 Report Share Posted September 2, 2013 Wojak, powiem tylko dwa słowa uffff :ymapplause: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojak10 Posted September 2, 2013 Author Report Share Posted September 2, 2013 Po prostu przywykleś do smrodu łoju Bardzo możliwe, nie mówię, że nie. Często podróżuję w tym aucie, także może się przyzwyczaiłem. A właściciel obiecał, że dla psa załatwi jakiś kocyk, tylko znając tego szczura, to sierść będzie latać po całym aucie... Palić również ma zaprzestać w aucie, także mam nadzieję, że autko będzie żyło :) Wzorowo może nie wyszło, podłogi kierowcy w 100% nie wyprałem :ymtongue: Druga sprawa i dosyć dziwna przynajmniej dla mnie. Dzisiaj padał deszcz, na chwilkę otworzyłem drzwi i krople które spadły na drzwi(plastik z elektr. szybami) po wyschnięciu zostawiały biały nalot... ocb? Ale i tak dziękuję za miłe słowa :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JJ. Posted September 3, 2013 Report Share Posted September 3, 2013 Ale burdel, jak można jeździć w takim gnoju?! @-) :@) Robota wykonana wzorowo, szkoda tylko, że właściciel tego nie doceni i lada moment wszystko powróci do stanu sprzed pierwszych zdjęć.. Podziękował chociaż? Zobaczył różnicę? Nie doczytałem - tapicerkę prałeś ekstrakcyjnie czy bonnetowałeś? Dlaczego nie dzwoniłeś, że potrzebujesz szczotki do sierści? :ymsigh: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wojak10 Posted September 3, 2013 Author Report Share Posted September 3, 2013 Podziękował, podziękował, zachwycony był :) Różnicę to on już widział, jak auto było umyte, a co dopiero po odświeżeniu :D Myślałem o tym aby Ciebie JJ spytać o szczotkę, ale w końcu jakoś się udało... Tapicerki=APC+szczoteczka+mikrofibra :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
falon Posted September 3, 2013 Report Share Posted September 3, 2013 APC na tapicerkę bez ekstrakcji to nie za bardzo. Zostaje cała masa chemii alkalicznej, siedzenia szybciej się będa brudzić. Co prawda samochodowa tapicerka zniesie dużo, ale bym uważał. Najlepiej chemia do bonetowania czy kapsułkowania i recznik tetrowy. pzdr Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.