pawlecki Opublikowano 18 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2015 Witajcie! Chciałbym się z Wami podzielić relacjami z odświeżenia lakieru Opla Astry F w wersji GSi. Do samej akcji pod kryptonimem błysk szykowałem się kilka tygodni ,pilnie studiując różne stronki, m.in forum dc.pl:) Zrobiłem również małe zakupy, które przedstawiłem na zdjęciu. Jest to pierwszy projekt, zatem proszę o wyrozumiałość, aczkolwiek chętnie wysłucham wszelkich porad/uwag. Sam termin był mało dla mnie odpowiedni, ponieważ miałem do dyspozycji garaż od 12.00 w sobotę do ok 17 dnia następnego, co okazało się być później wielkiem ograniczeniem. Do zrobienia było wiele. Założyłem, że w ograniczonym czasie skupie się na zewnętrznym wyglądzie auta, tj. W piątek wieczorem na okolicznej myjni zrobiłem wstęp przed kolejnym dniem tj. -mycie auta - Karcher -usunięcie smoły za pomocą - K2 Tar Remover -płukanie Sobota: - dojazd do garażu - mycie auta - glinkowanie ValetPRO Blue Clay Bar - mycie auta - osuszanie - część zasadnicza - korekta lakieru. - woskowanie Poza wymienionymi powyżej, miałem do dyspozycji: pasty Menzerna: FG500 IP2000 FF3000 pady 150mm K2: Czarny Biały Pomarańczowy Niebieski pady 80mm Urban: Czarny Żółty Niebieski ClearKote Yellow - z braku czasu nie wykorzystałem go:( maszyna: Krauss P7 Wosk: Rekin - FinishCare 1000P Ręcznik mikrofibry FluffyDryer + kilka mniejszych mikrofibr. Szczotkę do padów, która jak na szczotkę kosztowała dość sporo.. Staralem się cykać dużo zdjęć, jednak przy przymiarkach do maszyny upłynęło mi dużo czasu i musiałem przyspieszyć, kosztem zdjęć. Mam nadzieję, że coś jednak będzie widać. Następnym razem się poprawię w tym obszarze. Zanim przystąpiłem do działań, wykonałem pomiar grubości lakieru i dowiedziałem się, że dach to najbardziej ryzykowny obszar - grubość lakieru około 45 um, czego się spodziewałem, jest na nim pełno wżerów w bezbarwnym. Już przy samej próbie wygładzenia powierzchni pad farbował się lakierem - dlatego odpuściłem temat. Zdjęć niestety nie dałem rady zrobić. Poza dachem, ryzykowne były błotniki - 60um, pozostałe elementy powyżej 80 um. Zaczynamy: W wyniku przygotowań do akcji błysk, odpowiednio się uzbroiłem. Zdjęcie: Początek prac - sobota ok 12:00 - mycie auta - 2 wiaderka: Po myciu czas na glinkę, do poślizgu wykorzystałem wodę z kroplą szamponu: Po chwili zrobiło się zimno, dlatego przeniosłem sie do garażu. Glinka mocno brudziła auto: Po zakończeniu operacji czas na mycie nr 2: Po myciu: Sama glinka zrobiła robotę. Lakier gładziutki jak pupa niemowlęcia:) Auto mokre to jest i 'wet look': Gorzej po wysuszeniu, wet look zniknął :( Po wysuszeniu auta przystąpiłem do części właściwej. Z glinkowaniem zeszło mi ponad 2 godziny. Czytałem, że mniej więcej tyle czasu schodzi, jednak miałem nadzieję, że pójdzie szybciej. Niestety, nie ma lekko... :) Stan lakieru(głównie maska, wtedy jeszcze miałem czas i przymierzałem się do pracy): Mam wrażenie, że łatwego nie mial życia przez przeszło 20 latek, ale co tam, do roboty:) Najpierw chciałem sprawdzić średni zestaw ścierny: Efekt był conajmniej niezadowalający, choć poprawę widać: Dlatego przesiadłem się na tnący, niebieski pad 150 mm i potraktowałem nim maskę z wykorzystaniem FG500, oto efekt: Przyznam, że trochę się męczyłem z maską, być może wełnianym padem poszłoby sprawniej. Miałem problem z utrzymaniem temperatury na masce. Za ambitnie podchodziłem do niektórych obszarów i robiło się naprawdę gorąco. Organoleptyczny pomiar temperatury i można ciąć dalej:) Po każdym przejściu przemywałem lakier IPA i oglądalem efekty. Masce poświęciłem najwięcej czasu, jak kończyłem ją wypracowywać, zbliżała się 20:00, dlatego postanowiłem przyspieszyć. Kilka poglądowych zdjęć z dalszego przebiegu prac: W powyższej fotce dopatrzyłem się rysek, na potrzeby forum zrobiłem poprawkę :) Wydech też zostal delikatnie przeczyszcony: Prawa końcówka po paście - lewa zwykłą zwilżoną bawełną: Obie końcówki przeczyszczone pastą (nie wygląda to oszałamiająco, co prawda przecierałem wydech zwykłą szmatką i trochę mi się spieszyło) Lewa strona - ciężko było ściągnąć wszystkie rysy. Nawet kilkukrotna seria przejazdów nie likwidowała rysek. Być może wełniany pad tu by się przydał: Prawa strona: Tyłek: I tutaj kończy się pierwszy dzień zmagań. Wybiła godzina 2:xx - postawnowiłem zakończyć na dziś. Dzień kolejny. Start 10.00. Z poprzedniego dnia został mi prawy błotnik do zrobienia + małe poprawki i część dachu. 12:00 wybiła bardzo szybko: Od 12:00 zacząłem się bardzo spieszyć. Po zakończeniu pracy FG500, założyłem czarny pad K2 150mm i w pośpiechu działałem. Do mniejszych elementów typu klapa bagażnika, słupki - założyłem czarny pad Urban 80mm. Pierwszego dnia padami 80 pracowało mi się znacznie lepiej, drugiego już przyzwyczaiłem się trochę do pada 150 mm. Maszyna znacznie bardziej się grzała przy padzie 150mm :) Po ekspresowym przejeździe FF3000 nałożyłem rekina 1000P aplikatorem z mikrofibry, odczekalem jakieś 20 min i wypolerowałem auto. Poniżej efekt końcowy: Poniżej widać wypadek przy pracy - niedokładnie oklejone plastiki zabarwiły się pastą! - do dziś je domywam - zdecydowanie nie polecam niedokładnie oklejać plastików :) I tu kolejna przykra sprawa - t.j odpryski. Wiedziałem że są, jednak nie wiedziałem, że na taką skalę. Hmm, jak się tego pozbyć? Obawiam się, że bez malowania całego auta/elementów się nie obejdzie... Teraz się błyszczy bez wody:) Po skończeniu pracy, byłem bardzo zadowlony. Te klikanaście godzin daje ostro w kość, ale warto było. Trochę się spieszyłem z FF3000 i zastanawiam się czy nie przepolerować auta za jakiś czas FF3000 i tym razem wykorzystać cleaner pod wosk + tym razem dałbym wosk LussoOro zamiast rekina - w celach testowych. Robota na zniszczonym lakierze jest bardzo wdzięczna, banan z gęby nie schodzi jak widać pod światłem jak rysy znikają z auta. Choć trzeba się mocno napracować, żeby bardzo dokładnie wypracować element. Początkowo nie mogłem się przyzwyczaić do gąbek 150mm, jendnak następnego dnia było już znacznie lepiej i pewniej - podejrzewam, że to kwestia wprawy. W czasie prac czyściłem pady szczotką - przyznam, że trochę pasty się uzbierało w wiaderku. Były momenty kiedy widać było, że pad się zapycha i trzeba było go wyczyścić. Gąbki już wyprane, leżą i czekają na kolejną robotę :) Czekam na Wasze opinie :) Pozdro, Paweł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brzozek Opublikowano 19 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Astra bez rudej :O C20XE ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlecki Opublikowano 19 Lutego 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Hej, Tak, pod maską siedzi c20xe:) Ruda pojawiła się w okolicach wlewu, na wiosnę się za to zabieram, w tych rocznikach trzeba dbać:) Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
minetoo Opublikowano 19 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Dopieściłbym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damianese Opublikowano 20 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2015 nie myłeś go po polerce i niestety w zakamarkach i detalach to widać, trzeba mieć czas na umycie dokładne po polerowaniu bo kwiatki póxniej wychodzą ;) ale nie źle tylko te lampy i lusterka- wolałbym mieć ori :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brzozek Opublikowano 20 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Lutego 2015 ale nie źle tylko te lampy i lusterka- wolałbym mieć ori :D lusterka może poliftowe bo są ciut subtelniejsze ;) a lampy to morrety czy jak to sie tam pisze ;) do tego C20 to bym jakieś T dorzucił 8-} Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlecki Opublikowano 22 Lutego 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Lutego 2015 Dzięki za opinie i rady:) Auto kupiłem z takim osprzętem jak na fotkach, chciałbym wrócić do oryginału, napewno z lusterkami, ale najpierw mechaniczne doprowadzam do stanu prawdiłowego. Turbinki póki co w planach nie ma, ale nigdy nie wiadomo. Po sezonie się okaże:D nie myłeś go po polerce i niestety w zakamarkach i detalach to widać, trzeba mieć czas na umycie dokładne po polerowaniu bo kwiatki póxniej wychodzą ;) ale nie źle tylko te lampy i lusterka- wolałbym mieć ori :D masz na myśli mycie po polerce -> ocenę stanu lakieru -> suszenie mikrofibrą i później celaner/wosk? Dopieściłbym Kolejnym razem wdrożę pędzelek do pracy i bardziej skupie się na detalach, np. nadkola. Zdecydowanie lepiej okleję plastiki koło szyb i chciałbym dłużej pastami popracować. Coś jeszcze mógłbym poprawić? Przyznam się szczerze, że po akcji błysk widać swirle takie drobne, myślę że to wina zbyt krótkiej pracy na FF3000, albo brak pasty pomiędzy FF a FG500? Następnym razem zorganizuję sobie więcej czasu i popróbuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
iron man Opublikowano 26 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2015 cześć pawlecki możesz mi powiedzieć z kąd jesteś bo szukam koleszków którzy wiedzą trochę więcej o de mnie mam na myśli wymiane swoich spostrzeżeń może jesteś z okolic Wejcherowa bo pacze że opel ma gwe ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JJ. Opublikowano 27 Lutego 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2015 Najpewniejszą przyczyną widocznych rysek jest brak pasty między FG a FF. Będziesz miał więcej czasu to zrobisz po Bożemu. Pośpiech nie wychodzi na dobre. A auto warte dopracowania :) Na odpryski najlepiej lakierowanko. Trzymam kciuki za dalsze projekty :u Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.