Ekhangel Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Zdravsvtujtie, Czy wy też macie na lakierze (z nałożonym woskiem) takie nieprzyjemne efekty wizualne po opadach deszczu? Zaczyna mnie to irytować. Na autach bez warstwy ochronnej deszcz po prostu spływa, wyparowuje, sam nie wiem... U mnie kropelki (i co mi z kropelkowania...) najwyraźniej zastygają w miejscu i tworzą taki syf na karoserii. Czy to oznaka osłabienia warstwy wosku? Nałożyłem go ponad miesiąc temu, w zasadzie zapomniałem sprawdzić jego obecność przed napisaniem tego postu, a teraz jest już późno... Tak czy owak - czy ktokolwiek, z woskiem czy bez również boryka się z problemem punktowych zabrudzeń po deszczu? Na innych autach na ulicy tego nie zauważam. Może to kwestia specyficznej, "płaskiej" sylwetki Z3? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JJ. Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Jakby to powiedzieć, żeby brzmiało z sensem a jednocześnie było słuszne.. Kiedy masz auto z zabezpieczeniem które jest brudne (zakurzone etc.) i spadnie niezbyt intensywny deszcz to brud nie spływa i zasycha w sposób widoczny powyżej. Zabezpieczona powłoka sprawia, że woda która się na niej znajduję jest bardziej zwarta. Duża ilość wody (duży opad, lanie z węża) sprawia, że woda ma siłę aby spłynąć i robi to bez większych problemów. Problem z kropkami po deszczu będziesz miał zawsze, ponieważ deszcz nie działa w pozycjach "ON/OFF" i zawsze pod koniec opadu słabnie co równa się niezbyt intensywnemu deszczowi. Właśnie dlatego mamy w swoich arsenałach QD ;) Mam nadzieję, że jakoś logicznie to brzmi, niech ktoś z większym doświadczeniem się wypowie i mnie skoryguje.. :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marctwain Opublikowano 15 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 To oznaka mineralizacji wody. Czy wosk, czy nie jak wyschną za szybko to tak się dzieje. Trzeba pilnować. Potrafią być trudne do usunięcia, bez ruszania lsp. Miałem tak latem jak z kurzu chciałem samą wodą oblecieć. Nie wytarłem i na płaskim takie ślady zostały. Schodzą elegancko cleanerem, glazem, nawet detailerem czasem się udaje. ps JJ już napisał w trakcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekhangel Opublikowano 15 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Września 2010 Właśnie dlatego mamy w swoich arsenałach QD Pewnie, ja zawsze mam w arsenale (garażu) QD by Ekhangel, czyli po prostu rozcieńczony szampon w spryskiwaczu. Tylko ile można w ciągu tygodnia QD'ować... Te deszcze doprowadzają mnie do detailowego szału. Auto było myte w niedzielę (wieczorem), a zdjęcia zrobione dziś - w środę. Znowu nie mogąc na to patrzeć przeleciałem całe auto po chamsku szamponem w spryskiwaczu i dwoma MF, ale ile można? Jakbym miał lakier po korekcie, na pewno nie posunąłbym się do takich drastycznych kroków. Auto myję co weekend, ale w obecnych warunkach jest to niestety za mało. Zastanawia mnie tylko, czy ten brzydki efekt jest pośrednio lub bezpośrednio rezultatem nawoskowanego lakieru, czy nie. Będę musiał wyglinkować całe auto, zcleanerować i wtedy zobaczę. Ale wtedy pewnie już spadnie śnieg, bo zanim w końcu zechce mi się kupić glinkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lehto Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Wszystko polega na "chceniu". Gdyby mi się nie chciało to bym w ten detailing się nie bawił. Co do mycia - ja też to robię raz w tygodniu - częściej zwyczajnie nie mam czasu. Dla mnie QD to taki sam "must have" jak glinka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekhangel Opublikowano 16 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Wczoraj zrobiłem metodę na lenia po ostatnich opadach. Dzisiaj ZNOWU spadł deszcz, i znowu to samo. Oj tak, trzeba mieć chęć, żeby się w detailing bawić. Nie nadążam z praniem mikrofibr. Ale moje auto wygląda tak ślicznie, gdy jest czyste, że... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fonnes Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Wygląda na to że to jest problem deszczu tzn. tego co zawiera woda, lub atmosfery(zapylenie). U mnie takie zjawisko nie występuje, na drugi dzień po umyciu, natomiast jak auto trochę pojeździ i się przykurzy to a i owszem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damianese Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 ja mam to samo, tylko że wydaje mi sie że od rosy, dlatego jak wstaje to przed robotą przecieram MF i wtedy jade spokojni czystym autem;) teraz juz rosa nieustannie meczy auta nie garażowwane, w dzień pojeździsz a na drugi dzien takie kwiatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
19Urban94 Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 U mnie tak samo autko wygląda po deszczu jak u kolegi Ekhangel`a... :roll: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SZyBA Opublikowano 16 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Września 2010 Hmm nie będe chyba dziwny jak napisze że u mnie tak samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marctwain Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 Jak umyje wieczorem/po południu to rano zawsze mam rosę (o tej porze roku). Ale nigdy nie miałem takich plam. Jak wyschnie/zdmuchnie - zostaje sam kurz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lehto Opublikowano 17 Września 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 plam pod domem nie miałem ale jak postał gdzieś w mieście to po opadach deszczu syf kiła i mogiła myć cały trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ekhangel Opublikowano 17 Września 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Września 2010 U mnie starcza kilka godzin schnięcia, bo auto jest na noc garażowane. Po prostu zostawiam je na parkingu o 8:00, powiedzmy od 11:00 do 13:00 pada, a o 15:00 zastaję lakier mniej więcej w takim stanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monika_ Opublikowano 16 Października 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2010 Wczoraj ładne kropelki po deszczu na lekko zakurzonym aucie, a dziś mam auto w ciapki :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VinCe Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 ja mam to samo i strasznie mnie to irytuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szynka Opublikowano 6 Listopada 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2010 Nie jesteście sami :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.